Prawdopodobnie Tesla ma tylko jeden "licznik" przy baterii. Czyli jest w stanie zmierzyć ile energii wchodzi i wychodzi z baterii. W trakcie jazdy auto zawsze jest odpięte i cała energia leci z baterii ale na postoju grzanie auta i inne może być albo z baterii albo z sieci i tutaj juz samochód nie jest w stanie tego zbadać. Jeśli ktoś każdą jazdę rozpoczynja od wyjęcia wtyczki kończy podpięciem wtyczki to auto nie będzie mogło zarejestrowac ile dodatkowej energii zużywa, dlatego pomiar tego jest bez sensu. Moim zdaniem głupotą byłoby że dojeżdzam do celu, siedze sobie w aucie i widze jak zuzycie na 100km mi rośnie podczas gdy auto stoi na parkingu. Posumowując to jak auto mierzy i co mierzy moim zdaniem jest ok ale to że użytkownicy nie mówią jasno o całkowitym zużyciu jest nie fair. U mnie wychodzi +10kWh/100km z licznka przy łądowarce. Większość na postoju i tak idzie z baterii a to każdy może sobie sprawdzić w aplikacji w statystykach ładowania