Trochę jeździliśmy w te wakacje w trasach, i żona się polubiła bardzo z teselką i nawet jeździ i potrafii zrobić trasę Szczyrk - Warszawa, ale, żona jak to żona, nie zawsze potrafi się utrzymać idealnie pomiędzy liniami. Co mnie irytuje mega, to że jak parę razy się na linie najedzie bez kierunku to pizd i już tesla Ci wyłącza asystenta, aż do następnej jazdy (czytaj musisz się zatrzymać, "wyłączyć auto" i ruszyć ponownie w trasę). No mega mnie to wkurza, poproszę o tryb Elona, w końcu i tak ja odpowiadam za każde zdarzenie na drodze, a nie auto.