Tesla to mój 4 nowy samochód, reszta co miałem to używane. Żaden z nich nie psuł mi się tak, żebym nie mógł do niego się dostać, stąd moje zdziwienie i ja rozumiem - coś za coś i nowe spalinówki też potrafią się zepsuć nawet 3 razy droższe ok. Wczoraj na lawetę się nie doczekałem i nikt nie zadzwonił, więc zrobiłem tak jak kolega podpowiedział i najpierw podłączyłem 2 kabelki w zderzaku do akumulatora z innego samochodu i od razu otworzył się frunk. Następnie zdjąłęm plastikową osłonę pod szybą i tam podłączyłem tak jak w opisie rónież do tego samego akumulatora z innego auta i odblokowały się drzwi. Wyciągnąłem sobie wszystko z samochodu i zamknąłem drzwi nie odłączając napięcia. Następnie odłączyłem napięcie i...... szyba od strony kierowcy obsunęła się o 5 cm w dół. Czemu ? Nie wiem. Podłączyłem więc drugi raz, że by ją podciągnąć do góry ale ona za każdym razem idzie 5 cm w dół. Tak więc samochód jest pusty na czym mi zależało, bo miałęm tak trochę pieniędzy dokumentów i innych, natomiast w razie deszczu woda leje się do środka, więc zabezpieczyłem folią szybę i dzwonię jeszcze raz do Tesli. W końcu odebrał jakich Czech, który pracuje w Tesli w AMsterdamie i przyjął zgłoszenie lawety i wytłumaczył, że samochód zastępczy mogę sobie wziąść obojętnie skąd a Tesla zwróci mi za max 3 dni do kwoty 80 EUR za każdy dzień. Jeśli naprawa się przedłuży i będę chciał dalej mieć samochód zastępczy muszę to uzgodnić z salonemw Ząbkach. W poniedziałęm ma przyjechać laweta. Może ktoś z forumowiczów ma jakiś pomysł jak tą szybą pojechać do góry, żebym była szczelnie zamknięta?