Przed odbiorem Tesli M3 zakładałem, że to będzie największy problem. Od razu na twarz dostałem awarie MS, odbiór się przedłużał, 33 stopnie na zewnątrz, Tesla czekała w słońcu. Jak już dostałem karty i mogłem jechać, to w aucie było wg wskazań 38 stopni... 15.00 i pełne słońce i 400 km przede mną...
Po 10 minutach automatycznie ustawionej na 21 stopni klimy okazało się, że to nie temperatura czy gorący dach będzie mnie denerwował, ale hałas. Sam dach był ledwie ciepły już po tym czasie, choć jak wsiadałem to był jak rozgrzana smoła. Natomiast sam hałas klimy i wentylacji foteli... Stałem w korku i regulowałem, aż stanęło na nawiewie 2-3 (najpierw 3, zmieniłem na 2) we wszystkich kierunkach + 1 stopień wentylacji fotela. W efekcie było cicho i przyjemnie chłodno. Zero problemu szklanego dachu. Dzisiaj to samo - 30-31 stopni i pełne słońce - na trasie ok. 100 km dach był ledwie ciepły. Dużo większym problemem było napieprzanie słońca przez szybę czołową w nogi. W Hondzie tego problemu nie było, bo były one bardziej schowane pod kokpitem i nim zasłonięte.
Sama zdalna klima i dmuchanie w fotel sprawiły, że pomimo, że auto stało 4 godziny na parkingu w słońcu, to 15 minut spaceru z knajpy do auta wystarczyło, byśmy wsiadali do przyjemnie chłodnego samochodu.
Choć właśnie w tym dachu upatrywałem największej wady Tesli i już nawet miałem w zakładkach kilka typów osłon, to teraz nie zamierzam nic kupować. Wady tego auta ukazały się w zupełnie innych obszarach użytkowania - z tych najczęściej wymienianych to w pełni potwierdzam tylko wycieraczki, no są słabe. Reszta z wad mnie negatywnie zaskoczyła, bo nie były tak często wymieniane:
1. Pasażerowie źle znoszą przyśpieszanie - i to na tyle, że to utrudnia jazdę.
2. Potężne słupki A - cholernie ograniczają widoczność.
3. Wspomniana przednia szyba i słońce przez nią dające po nogach.
4. Fatalna dostępność ISOFIX-ów - ekoskóra musi się od zaczepów odkształcić, nie wierzę, że tak się nie stanie.
5. Bardzo twarda kierownica - taka w BMW czy Lexusie to jednak inna liga.
No a szklany dach? Pfff... dla mnie nie ma problemu.