JareG
Pionier e-mobilności
To jest taka technika 'wiercenia' wodą za pomocą pompy. Ale to działa do głębokości chyba max 9m. I wcześniej trzeba zlokalizować żyłę wodną (tak było u mnie), a nie wszędzie te żyły są. Jeśli nie da się 'dowiercić' do wody na tych 10m, to trzeba zamawiać normalną wiertnicę. I wtedy wiercić do skutku - czasami to i 100m w dółCo znaczy "atakowali szlamówką"?
Chodzi o to, że przez 10 dni wiercili w ciemno w różnych miejscach z nadzieją że trafią w żyłę wodną?
Pozdrawiam