nabrU

Moderator
Trochę więc inaczej ci się to kalkuluje.

I tu jest sedno sprawy: każdy kalkuluje pod siebie i w swoich warunkach, tak jak jedni lubią brunetki, a inni blondynki itp.
Plus są takie zalety EV które są raczej finansowo niemierzalne i nieporównywalne do ICE: jak natychmiastowe przyspieszenie, płynność jazdy, cisza, nagrzany i odszroniony zdalnie samochód w zimowy ranek i pewnie jeszcze parę innych. Choć na szali po drugiej stronie jest brak 1000km zasięgu ;)
 

lookash_c

Pionier e-mobilności
Tylko Tobie PALI i już nigdy nie wróci i już zawsze zostanie wyciągnięte z pod ziemi i w atmosferze, a tylko EV może to zmienić.
Nie rozpędzaj się - EV to jednak tylko malusieńki wycinek tortu, który ma wpływ na planetę. I nie przeceniajmy jego wpływu na całokształt...
 

Michal

Moderator
Nie rozpędzaj się - EV to jednak tylko malusieńki wycinek tortu, który ma wpływ na planetę. I nie przeceniajmy jego wpływu na całokształt...
Jeśli chodzi o transport oczywiście.
 

daniel

Señor Meme Officer
Takie myślenie można porównać do sortowania śmieci w domu. "Moje śmieci to tylko mały wycinek całego syfu więc po co sortować"
Kiedy to naprawdę prawda. Trzeba skoncentrować swoje działania tam gdzie ma to największy wpływ. Taki ślad węglowy którego mamy pilnować to kampania PRowa koncernów petrochemicznych. Chcą przerzucić odpowiedzialność na klientów i dalej wesoło pompować ropę spod ziemi.
Zamiast sortować plastiki trzeba ich mniej wytwarzać, bo i tak większość się nie nadaje do recyklingu.
 

Michal

Moderator
Takie myślenie można porównać do sortowania śmieci w domu. "Moje śmieci to tylko mały wycinek całego syfu więc po co sortować"
Akurat śmieci i ich sortowanie to wmawianie nam, że cokolwiek zmieniamy...
Niestety ale jak widzę, na ketchupie kotlin naklejkę, że oni dbają o smak, a ja mam zadbać o środowisko to rzygać mi się chce, bo to oni spokojnie mogliby zrobić bardziej ekologiczne opakowanie albo chociaż robić je z plastiku po recyclingu. Ale to się nie opłaca, bo przemysł petrochemiczny produkuje takie ilości odpadów, że produkcja plastiku z nich jest prawie darmowa i wszyscy się na to przerzucają.
Pisałem już kiedyś o czekoladzie i przejściu z folii aluminiowej i papieru na plastik. Ktoś gdzieś w korporacji wyliczył, że oszczędzą w ten sposób 0,3% kosztu i wydłużą 2x termin ważności produktu, więc prawie wszyscy zmienili opakowania. Ilość śmieci w ten sposób wygenerowana jest niewyobrażalna.
Potrzebne są podatki od opakowań nie nadających się do recyclingu w całej EU.
Taki podatek dla czekolady powinien wynosić powiedzmy 2 złote, to za chwilę by się okazało, że jednak można wrócić do sreberek i papierków. To samo powinno być z lizakami, napojami, makaronami, no wszystkim dosłownie... Powinien być podatek w stylu 1zł za 1g użytego plastiku minimum 2 zł, żeby taki lizak chupachups nagle podrożał o 300% z tego powodu, i żeby ktoś tam ruszył łepetyną, żeby coś zmienić, a nie miał w dupie.
Jak robisz opakowania szklane, to musisz zbierać butelki / słoiki, żeby go ominąć. Jak nie zbierasz, to znowu chlast - podatek od opakowań.
Za chwilę mielibyśmy odejście od 70% plastiku i ujednolicenie opakowań szklanych pomiędzy producentami różnych przetworów, żeby mogły trafiać do tych samych firm odnawiających opakowania tak jak z butelkami po piwie, a gdyby taka butelka po piwie kosztowała 2 złote, a nie jakieś marne 35 groszy, to nagle nawet menele by je zaczęli zbierać, a nie olewać tak jak obecnie, bo "za ciężkie i bardziej się opłaca puszki" (kiedyś mii jeden tak powiedział nad Wisłą jak zapytałem dlaczego nie butelki).
Ale nieeeee.... podatek od cukru...
 

lookash_c

Pionier e-mobilności
Co do istoty - zgoda. Jedyną motywacją dla porzucenia obecnych opakowań to dodatkowe obciążenie, obowiązkowo z konkretnym wyszczególnieniem - np. kupując wędlinę plasterkowaną zapakowaną w plastikową paczkę widzisz (na paragonie też), że owe opakowanie kosztuje np. złotówkę.
Ale globalnie patrząc - Europa to wycinek. Jedziesz do Afryki i odkrywasz, że w wielu krajach/miejscach nawet koszy na śmieci nie ma, a śmieci są wszędzie... :-(
 

karol.kar

Pionier e-mobilności
Akurat śmieci i ich sortowanie to wmawianie nam, że cokolwiek zmieniamy...
Niestety ale jak widzę, na ketchupie kotlin naklejkę, że oni dbają o smak, a ja mam zadbać o środowisko to rzygać mi się chce, bo to oni spokojnie mogliby zrobić bardziej ekologiczne opakowanie albo chociaż robić je z plastiku po recyclingu. Ale to się nie opłaca, bo przemysł petrochemiczny produkuje takie ilości odpadów, że produkcja plastiku z nich jest prawie darmowa i wszyscy się na to przerzucają.
Pisałem już kiedyś o czekoladzie i przejściu z folii aluminiowej i papieru na plastik. Ktoś gdzieś w korporacji wyliczył, że oszczędzą w ten sposób 0,3% kosztu i wydłużą 2x termin ważności produktu, więc prawie wszyscy zmienili opakowania. Ilość śmieci w ten sposób wygenerowana jest niewyobrażalna.
Potrzebne są podatki od opakowań nie nadających się do recyclingu w całej EU.
Taki podatek dla czekolady powinien wynosić powiedzmy 2 złote, to za chwilę by się okazało, że jednak można wrócić do sreberek i papierków. To samo powinno być z lizakami, napojami, makaronami, no wszystkim dosłownie... Powinien być podatek w stylu 1zł za 1g użytego plastiku minimum 2 zł, żeby taki lizak chupachups nagle podrożał o 300% z tego powodu, i żeby ktoś tam ruszył łepetyną, żeby coś zmienić, a nie miał w dupie.
Jak robisz opakowania szklane, to musisz zbierać butelki / słoiki, żeby go ominąć. Jak nie zbierasz, to znowu chlast - podatek od opakowań.
Za chwilę mielibyśmy odejście od 70% plastiku i ujednolicenie opakowań szklanych pomiędzy producentami różnych przetworów, żeby mogły trafiać do tych samych firm odnawiających opakowania tak jak z butelkami po piwie, a gdyby taka butelka po piwie kosztowała 2 złote, a nie jakieś marne 35 groszy, to nagle nawet menele by je zaczęli zbierać, a nie olewać tak jak obecnie, bo "za ciężkie i bardziej się opłaca puszki" (kiedyś mii jeden tak powiedział nad Wisłą jak zapytałem dlaczego nie butelki).
Ale nieeeee.... podatek od cukru...
Michał, oczywiście masz pełną rację, ale nadal to co masz w domu do wyrzucenia zależy tylko od Ciebie jako kupującego.

... a wracając do naszego głównego tematu
W EV chodzi głównie o idee ekologi i niezależności od kopalin, a nie o darmowe jazdy.
(w PL część miksu jest z węgla, ale to się zmienia)
 

pmlody

Pionier e-mobilności
Taki podatek dla czekolady powinien wynosić powiedzmy 2 złote, to za chwilę by się okazało, że jednak można wrócić do sreberek i papierków.
Nie zgadzam się. Za chwilę to okazałoby się, że czekolada podrożała o 2zł, a opakowanie jest, jakie było.
 

Michal

Moderator
Nie zgadzam się. Za chwilę to okazałoby się, że czekolada podrożała o 2zł, a opakowanie jest, jakie było.
Ja już dziś kupuję najtańszą czekoladę deserową w lidlu właśnie ze złotkiem i papierkiem, bo jest w złotku, jest smaczna i wegańska.
Jej cena by się nie zmieniła, a inne poszły by w górę o 50-100%, to chyba konsumenci pokazaliby producentom pieniędzmi co wolą...
Oczywiście, że zawsze staram się głosować portfelem, ale niestety problem polega na tym, że większość ludzi ma w dupie względy ekologiczne, a 99% produktów jest robionych właśnie dla tej większości, więc nawet ja jestem niejako zmuszany do kupowania plastiku, bo nie ma alternatyw. Dlatego moim zdaniem to elity/politycy muszą doprowadzić do tego żeby ciemne masy też zaczęły głosować portfelem właśnie poprzez odpowiednią strukturę podatków w kwestii odpadów.
 
Top