Weź też pod uwagę, że ja pisałem recenzję z perspektywy kierowcy auta, a jak wybieram auto w trasę to cała rodzina decyduje, bo wygodnie na tylnej kanapie, bo zdalne chłodzenie auta, itp. Ale dzieci nie muszą potem parkować w mieście tylko ja, dlatego ocena auta jest dość skomplikowana bo składa się na nią wiele aspektów, ale pomimo, że latem i wiosną to moje auto pierwszego wyboru w trasy to z perspektywy kierowcy moim zdaniem maks to trójka z plusem na co zasługuje ygrek.Kilkadziesiąt k zl do dołożenia i zamiast Suva mamy kombi.
Generalnie z Twojej recenzji wybrzmiało z model Y mocno sredni ale jeśli chodzi o jazdę to pomimo paru aut to Twój pierwszy wybór wykręcając na nim niezłe przebiegi
Ja zapłaciłem za ygreka 259k pln plus prawie 10k za boosta (jeden checkbox w sofcie), i nie narzekam, ile teraz ygrek kosztuje to wiemy, czy w takim razie Elon mógł dorzucić mi czujniki, headup, i parę innych rzeczy, ano okazuje się, że mógl patrząc na obecną cenę auta, dlatego pozwalam sobie na takie porównania.Ja się zgadzam z Twoimi uwagami jeżeli byłyby kierowane w kierunku TESLI X , nasz model Y to bardziej samochod dla ludu - bardziej przystępny cenowo.
To w Xsie powinno być pneumatyczne zawieszenie, tylna oś skrętna i niezawodny tryb parkowania. To ten model powinien być porównywany do aut premium takich jak BMW X5.
Chociaż z drugiej strony to tylko na plus że Y z innej półki cenowej jest porównywany głównie z dużo droższymi samochodami.
Ygrek to nie jest SUVTyle, że to nie x5 tylko zwykła 5
Parkowania mi nie brakuje bo nigdy nie miałem![]()
BMW G31 5er Touring, wysokość 1498 mmYgrek to nie jest SUV
Przejedź się SUVem to wtedy zrozumiesz.
Nie do końca rozumiem, czyli wspomaganie kierwnicy tak, bo ułatwia życie, ABS tak, klimatyzacja tak, chociaż można otworzyć okna, ale już super łatwe parkowanie nie, z widokiem 360, który włącza się samo, nie muszę nic naciskać i system hamujący samoistnie też nie, chociaż też sam się włącza bez zbędnych przycisków, jak wykryje, że już mam uderzyć w przeskodę to hamuje auto. No ciekawa to logika, jasne, wszystko można, ja też koperty robię ygrekiem, ale wiem jak to fajnie i przyjemnie można zrobić i działa, i fajnie działa i nic nie trzeba wciskać.Ha. Ciekawe to bardzo. Mamy praktycznie te same warunki (TMY, od ok. 18 miesięcy, przebieg ok 30 tys km). Mam wrażenie, że nawet co do faktów się zgadzamy - a to u wielu nieoczywiste w dzisiejszych czasach niestety 😉.
Jednak nasze oceny auta różnią się dość sporo - ja bym dał jakieś 4+.
Dlatego pomyślałem, że napiszę gdzie odbieram te same fakty trochę inaczej. Podkreślam - to nie krytyka czy negacja, a może tylko odmienne oczekiwania? Nie wiem.
1. Dla mnie to jeden z lepszych samochodów w trasy jakimi jeździłem. W Europie cywilizowanej. Nie chciałbym by ta teza zdominowała wypowiedź, więc ja tu zostawię i chętnie wrócę, gdyby kogoś interesowało skąd ten pomysł.
2. Elonizm i pochodne. Ja go tu nie widzę, bo imho:
A) To nie żaden Elon w Tesli o wszystkim decyduje tylko grupa ludzi, która projektuje te auta. Elon co najwyżej ciśnie na wynik, a co za tym idzie redukcję kosztu produkcji, i
B) Wszystkie wynalazki jak brak lidarów, czujników deszczu it itd wynikają z chęci uproszczenia procesu projektowania i wytwarzania samochodu, a nie z tego, że jakiś Elon ma wizje. Każdy jeden element sprzętowy oznacza brak elastyczności w przyszłości i skomplikowanie (wariantowość, zależność od dostawców etc) produkcji. Usunięcie czujnika deszczu z samochodu to nie jest oszczędność $0,50 za czujnik. To oszczędność milionów na transporcie, integracji, testach, wersjonowaniu itp. itd.
Zgadzam się, że dostajemy produkt gorszy, ale czy kupiłbym TMY o 100 tys drożej? Nie. Tak - uważam, że dodanie do TMY całej masy sprzętowych umilaczy to jest taki wzrost kosztu jednostkowego.
3. TMY to samochód masowy, klasy średniej (czy jak ją tam zwał). IMHO powinniśmy TMY i jej wyposażenie i systemy wspomagające porównywać do samochód takich jak Skoda Kodiak, Mazda 5 ten SUV (nie pamiętam nazwy dokładnej), Toyota RAV4, Hyundai-e, Kia. Odnoszenie się do jakości działania systemów wspomagających w markach “wyższych” zawsze będzie prowadzić do wniosku, że TMY odstaje. Jak mówimy np. O BMW 5 czy X5, to albo TMX lub po prostu Tesla takiego nie robi. Rozumiem, że indywidualnie można mieć taką alternatywę, ale równie dobrze można powiedzieć, że w Maybachu system autopilota i autoparkowania jest lepszy niż w każdym BMW 5er, be realizuje je prywatny szofer za jedyne $5000 miesięcznie. Ba - mogę sobie takiego autopilota, kamery360, HUD do TMY dokupić. Dzieci do szkoły odwiezie, zakupy zrobi i co tam jeszcze. A BMW 5er tego nie potrafi. 😉
4. Systemy wspomagające parkowanie, kamery 360, autopiloty to są rzeczy, które:
A) nie są moim zdaniem jeszcze na takim poziomie popularyzacji by móc oczekiwać, że będą dostępne w tańszych samochodach masowych (jak TMY).
B) były dla mnie osobiście kompletnie poza kryteriami wyboru samochodu - wolę ich nie mieć bo nie lubię z nich korzystać. Nie mówię, że jestem świetnym kierowcą. Po prostu nie lubię pikaczy, popychaczy do rzeczy które robię sam podświadomie. Lepiej lub gorzej, ale podświadomie. I to mnie mniej angażuje niż te systemy pseudo-wspomagające w samochodach masowych. Ale to moja osobista perspektywa. Rozumiem, że ktoś woli takie kamery 360. Ja bym wolał czujnik zbliżeniowy.
5. Head-up display (u mnie) zasługuje na osobną kategorię 😀. Jest to wyposażenie kompletnie dyskwalifikujące pojazd dla mnie. Przed zakupem TMY testowałem kilka BMW, VW i coś tam jeszcze. Jak HUD był na wyposażeniu, to rezygnowałem z tego modelu. Tak między innymi wylądowałem z TMY 😀
Miałem ostatnio bardzo ciekawą rozmowę o Tesli z człowiekiem, który może sobie wybrać dowolnie co che. Może i to i to. Samochód jakim jeździ to TMY x kilka:
Ja: “…no i jeżdżenie Teslą jest proste, pozbawione zbędnych czynności. Łatwe, przyjemne, sprawne. Moc, elastyczność. Wnętrze jest proste, nie przeładowane”
On: “No właśnie. Tam w ogóle nie ma przycisków. Tylko jakiś tablet.”
Ja: “No i to jest super, że nie ma miliona przycisków i …”
On: “No ale samochód musi mieć milion przycisków. Im więcej dedykowanych tym lepiej.”
Ja: “Aha”
I on ma rację i ja mam rację.
Spoko, czaję, ja też opisałem rzeczywistość taką jaka jest, może komuś się przyda, ja jestem z tego segmentu klientów, że żona z BMW się do Tesli przesiadła, zapłaciliśmy za auto dużo więcej niż teraz kosztuje i nie biadolę. Uważam natomiast, że gdyby nie Elonizm to to auto niewielkim kosztem mogło by być na 4+, szkoda, że nie jest, bo to naprawdę solidne i fajne auto, ale ... (mój pierwszy post)Wszystkie te systemy wspomagające historycznie pojawiały się najpierw w samochodach droższych, premium powiedzmy. Potem stopniowo znajdowały się w coraz niższych segmentach.
Niektóre z nich (jak ABS) są dziś obowiązkowe by uzyskać homologację. Jeszcze niedawno były cechą marek premium.
Mówię jedynie, że TMY to auto dla mas i tak je konfiguruje i pozycjonuje Tesla. Chcesz fajne to kup inne. Nie ma innego? A to pech. I co nam zrobisz. Możesz sobie chcieć.
Nie strzelaj do listonosza 😉. Ja tylko opisałem część rzeczywistości.
Zwłaszcza jak ktoś ma model że szczytowej wersji 2021, przed erą zabierania wszystkiego i psucia softu autopilota to widzi ile straciło auto że swej pierwotnej kompletności.Tesla denerwuje ze nie ma takich dość prostych rzeczy. Usunięcie tych prostych rzeczy to część większej całości ktora nie jest kompletna. Coś jak brak przycisku do schowka wydaje sie głupie ale jak zrozumiemy że możemy go zabezpieczyć kodem albo otworzyć głosowo to już nabiera to sensu i przestaje denerwować.
Ekran i brak przycisków denerwuje dopóki nie skumamy ze mozna włączyć autopilota i wtedy na spokojnie poszukać czegoś na ekranie. Tylko okazuje się że oprogramowanie nie jest gotowe do tego całego obrazu, albo po aktualizacji autopilot sie obraża gdy zaczynamy w ekranie grzebać i to wszystko juz sie kupy nie trzyma.
Nie wiem czy Elon to robi bo wierzy ze coś da sie szybciej zrobić czy wie ze nie da rady i takie ruchy typu usuwanie czujników maja spowodować jeszcze większą presje na pracownikach(a umie presje stworzyć) Przecież czujnik deszczu ktory dzis dziala to maks 100$ na wypasie. I pewnie każdy chętnie dołożyłby te 400zl żeby przez czas wymyślenia jak to dobrze ogarnąć kamerą nie byc skazanym na szalone wycieraczki. To samo radar i phantom breaking. Wszędzie jest wybieganie w przód bo wydaje się ze sie da ale dzieje sie to bez poszanowania użytkowników. Zamawia sie auto a potem okazuje sie że nie mamy pańskiego płaszcza, bedzie później, okazuje się ze 2 sezony później a i tak jest pognieciony i dziurawy.
Co do skrętnej tylnej osi i zmiennego przełożenia kierownicy to obstawiam ze w kolejnej iteracji S/X wejdą te rzeczy z Cybertrucka po tym jak beta testerzy znajda już słabe strony tych rozwiązań i będzie to druga iteracja. Po to zresztą jest ten yoke żeby ludzie za kilka lat zapragneli steer-by-wire. W telefonach tak robią że w nowej generacji zabierają jedna z rzeczy która wraca 1-2 generację późnej i każdy ma uczucie "tego zawsze mi brakowało"
Tesla to taka żona, każdy jak brał to wziął najlepsze co było dostępne gdy kupował. Idealne nie jest i widać po czasie że inne modele mają pewne rzeczy lepiej zorganizowane ale i tak ma to coś czego inne nie mają i gdyby rzeczywiście była taka zła to już by się jej pozbyli a dalej trzymają. Chociaż zauważyłem ze właśnie Ci co robia od czasu do czasu skok w bok w auto spalinowe bardziej narzekają bo wtedy dociera do nas ze w pewnych aspektach moze byc znacznie lepiej