Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

Grzesiek

Pionier e-mobilności
Wiele z wspomnianych kontrowersji co do relatywnej prędkości na autostradzie można rozstrzygnąć takim kombo:
- definicja wymuszenia pierwszeństwa
- obowiązek zachowania bezpiecznego dystansu od poprzedzającego pojazdu
- uczestnicy ruchu mają prawo zakładać, że inni uczestnicy ruchu będą przestrzegać przepisów

...oczywiście w nieskończoność można się spierać, co jest optymalne/eleganckie/itd. Uważam, że przepisy i oznakowanie, choćby bardzo niedoskonałe, są jedyną sensowną bazą do wspólnego korzystania z dróg
Definicje mamy, znamy. A ciągle różne interpretacje.
Tak jak Młody napisał, że to jest jasne i taką realizację wymusza prawo. No właśnie szkopuł w tym, że tych interpretacji jest zbyt dużo. :)
Ten kto zmienia pas jest winny. To, że drugi zapier.... to inna inszość. Może wpółudział dostać jak mu to udowodnisz.
A tutaj obrońcy Prawa i przepisów litują się na tym który je łamie - zmienia pas ruchu(wymusza).
Cholera o_O
:ROFLMAO:
 

slaveq

Pionier e-mobilności
A tutaj obrońcy Prawa i przepisów litują się na tym który je łamie - zmienia pas ruchu(wymusza).
Cholera o_O
:ROFLMAO:
Ale co wymusza? Wymusza to, że ktoś musi zwolnić? Jak ktoś ci się wbija pod koła na twój pas to tak ale jak ktoś zmienia pas i sobie nim wyprzedza z mniejszą od ciebie prędkością to coś wymusza? Jakby taka była interpretacja to automatycznie na drogach jednojezdniowych każdy kto przed tobą jedzie wolniej niż ty byś chciał łamie prawo.
 

Grzesiek

Pionier e-mobilności
Ale co wymusza? Wymusza to, że ktoś musi zwolnić? Jak ktoś ci się wbija pod koła na twój pas to tak ale jak ktoś zmienia pas i sobie nim wyprzedza z mniejszą od ciebie prędkością to coś wymusza? Jakby taka była interpretacja to automatycznie na drogach jednojezdniowych każdy kto przed tobą jedzie wolniej niż ty byś chciał łamie prawo.
Widzisz, różne interpretacje i ekstremalne sytuacje.
Kłotnie są. Ale nikt nawet nie nakreślił wspólnej sytuacji o którą jest spór.
Przeciwnicy uważają, że ktoś jedzie sobie równomiernie może i ponad ograniczenie a tu wyjeżdża taki w ostatniej chwili i wyprzedza tira z prędkością 100km/h.Czy inną Dacie jadącą 100km/h A wyprzedzający chciał by ze 110 jechać. Nawet nie patrząc w lusterko. Bo po co.

Zwolennicy Natomiast uważają, że zapierdziela sobie ktoś 170+ i pojawia się jak już wykonywali spokojny manewr wyprzedzania i siada im na ogonie, miga światłami i ogólnie w gacie s...a.
I co Wy próbujecie osiągnąć tą dyskusją? :)

Każdy napierdziela o sobie, nikt nikogo nie rozumie. też się wypisuje z jałowych dyskusji.

Z takim kultem nie ma co walczyć i jest ich więcej niż ten od zapierdalania i prędkości.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Prawo ....a realia .
Jedziemy autem z naprzeciwka ciąg samochodów , nagle jeden stary rzęch z rodziną jadącą na wczasy wyrywa się z niego prosto na nas . Żona prowadzi , daje po hamulcach ostro i zjeżdża na pobocze .
Za nami nawet w sporej odległości motocykl , który też ucieka , hamuje . Ale dwa koła i pobocze to nie taka przyczepność jak w aucie .Uderza w nas.
Wszyscy na drodze hamują a rodzinka spokojnie sobie jedzie na kolację.
Gość z moto Niemiec ale "przechrzczony" ,więc po polsku z gębą do nas .
Wysiadłem i.... zmiękł pod mimi argumentami wyrażonymi pod Jego adresem , ale tym razem po "łacinie"
Motor rozwalony z lekka , my lekko otarci .
Wzywa gliny, że niby nagłe nasze hamowanie .....itp , potem jak kumnął sytuację, zrozumiał powód iż wczasowicze sprowokowali ten dym ..
Numery spisane , nawet od tych co się zatrzymali udało się wziąć ich dane .
Bierzemy gościa i jedziemy na Komisariat . Wspólnie grupowo zgodnie ze świadkami, wszyscy opisujemy że tylko szybka reakcja hamowanie i maewr uratowały nas od czołówki a niemiaszek Bogu ducha winny
Jechaliśmy z 80-90 km/h ten co wyskoczył z kolumny jakieś 60 ? Motocykl nie siedział nam na tyłku , nie gnał jak szalony a zapłacił mandat i z Jego OC nas naprawili itd ...
To jest jak wbicie siekiery w drzwi gdy nie trafimy Teściowej jak ta zdąży je zamknąć , jest to tylko zniszczeniem mienia. Tu gdybyśmy zostali trafieni czołowo lub zahaczyli o ten samochód wtedy jego wina a tak incydentu nie było i winy tez. Winny byl niewinny Niemiec bo mial pecha
Podobnie z zapierdalaczami , to my musimy uważać aby im nie zajechać nawet jak lecą dwie paki na 120 tu.
 
Last edited:

nabrU

Moderator

slaveq

Pionier e-mobilności
Widzisz, różne interpretacje i ekstremalne sytuacje.
Kłotnie są. Ale nikt nawet nie nakreślił wspólnej sytuacji o którą jest spór.
Przeciwnicy uważają, że ktoś jedzie sobie równomiernie może i ponad ograniczenie a tu wyjeżdża taki w ostatniej chwili i wyprzedza tira z prędkością 100km/h.Czy inną Dacie jadącą 100km/h A wyprzedzający chciał by ze 110 jechać. Nawet nie patrząc w lusterko. Bo po co.

Zwolennicy Natomiast uważają, że zapierdziela sobie ktoś 170+ i pojawia się jak już wykonywali spokojny manewr wyprzedzania i siada im na ogonie, miga światłami i ogólnie w gacie s...a.
I co Wy próbujecie osiągnąć tą dyskusją? :)

Każdy napierdziela o sobie, nikt nikogo nie rozumie. też się wypisuje z jałowych dyskusji.

Z takim kultem nie ma co walczyć i jest ich więcej niż ten od zapierdalania i prędkości.
Dlatego pogodzę wszystkich, jak zbliżam się do kolumny aut na prawym pasie którą chce wyprzedzić wtedy zwalniam bo obowiązuje zasada ograniczonego zaufania. Dodatkowo trzymam odstęp do auta przede mną. Ma to kilka plusów:
1) mam czas na wyhamowanie jeśli ktoś mi się wbije z prawego.

2) mam czas żeby zahamować jeśli ktoś wbije się z prawego przed auto przede mną.

3) wyhamuję jeśli coś komuś przede mną się stanie.

4) nie stresuje kogoś przede mną co jest raczej pewne jakbym mu siedział na zderzaku - mniejsze prawdopodobieństwo, ze zdenerwowany zrobi coś głupiego.

Na drogach dwujezdniowych jest jeden prosty test na inteligencję, który kierowcy oblewają często - jeśli wyprzedzają się dwa tiry to patrzę czy delikwent siedzi na zderzaku TIRa wyprzedzającego. Jeśli tak to widać, że tam rozumu nie ma. Taka sytuacja nic nikomu nie daje poza niepotrzebnym ryzykiem. Tir się nie teleportuje magicznie przez takie zachowanie.
 

daniel

Señor Meme Officer

nabrU

Moderator
Eee tam, u mnie policja jakaś taka bardziej wyrozumiała jest chyba ;)

1746391708592.jpeg

Normalnie ja sobie zawsze ustawiam AP na limit + 10% (ale tylko poza miastami) czyli praktycznie na 66 albo 77. Dodatkowo tempomat adaptacyjny jest to rzadko jadę tyle, bo autostrady w UK zatłoczone raczej są.
 

Najnowsze dyskusje

Top