No to już byłby kurna skandal. Odbierający miałby płacić i wysyłający też?
Moim zdaniem w ogóle domowa instalacja elektryczna nie powinna płacić za dystrybucję w przypadku "odbieranego" prądu, bo nasz wyprodukowany prąd nie wyszedł poza transformator, a ktoś odbierający ten prąd za dystrybucję zapłacił mimo, że ta dystrybucja nie nastąpiła.
Rozumiem, że opłata się należy jak prąd leci linią wysokiego napięcia z elektrowni, ale nie jak działa w obrębie tej samej stacji, a przynajmniej opłata powinna być symboliczna.