dsc

Zadomawiam się
spalinówka ma stacje co 5 km i tankujesz ja w 3 min. A elektryk ma wg zasady 60% zasieg 270 km. Spalinówka przy takim zasiegu tez jest uciążliwa a my mówimy o "komforcie 270km elektrykiem z ładowaniem 4 godziny bateri do 60%." wiec uwierz mi, ze to żaden komfort raczej udręka, bo tak jeżdziłem i3. Owszem jak ktoś poł zycia robi dziennie 10 km. to spoko niech tak jeździ, tylko wydawac 200k na jazde elektrykiem do 10km jest raczej bez sensu.

Raczej to twoje pierwsze jazdy eleketrykiem i poczekaj do mrozów, jak w mrozy zasieg ci pokaze 300 km na 100%, ale ze nie łądujesz do pełna to ci pokaze 240 km. :D Z czego przyjdzie zrobić 3 dni po 60 km to sie przekonasz jak wyglada elektryk zima i metoda 60 % baterii. :D

Ponieważ dyskusja zaczyna skręcać na tory niebezpiecznie zbliżające się do filozoficznych rozważań i wyciągania odwiecznych argumentów spalinowy vs. elektryk, proponuję ją w tym miejscu zawiesić zanim wkroczy moderator forum. Wysłuchałem Twoich argumentów i ze swojej strony jestem gotowy, żeby przez całą zimę uważnie obserwować zachowanie auta, jego eksploatację, a kiedy będziemy mieć już wiosnę w rozkwicie, deklaruję, że na tym forum zdam możliwie rzetelny raport z użytkowania samochodu, z liczbami i parametrami. Każdy będzie mógł wyciągnąć wnioski.

Natomiast jedno chcę zaznaczyć - nawet gdybym musiał zimą ładować auto codziennie do 80% (a nawet do 100), nie jest to dla mnie absolutnie żaden problem techniczny, organizacyjny ani finansowy. To jest wmawianie mi problemu, którego ja nie mam. BTW: Tak samo robię z moim telefonem, i to nie tylko zimą :) i nic a nic nie tęsknię za moją pierwszą Nokią, która potrafiła trzymać prawie tydzień.
 

electricar

Zadomawiam się
wiec niech ktos sie wypowie kto po pierwsze jeździ elektrykiem DŁUŻEJ niż 1 tydzień, oraz przeszedł zimę elektrykiem z mała bateria, badz ochoczo uzytkował auto zimą w zakresie 60 % baterii w omawianym watku, jakie to komfortowe, wspałniałe. Bo po to sie zwiększa sie baterie w autach żeby przejchać faktycznie np 500 km a nie zarzynać sie zima do max 200 km i twierdzić jakie to wspaniałe, ohhh achh jaki komfort, bo to są brednie.

Majac auto z 270 km zasiegu zima i jeżdzać na krotkich odciankach powoduje to ze każde przejchanie 10 km zjada 25 km zasiagu, ale nie czekaj dla komfortu sie wydaje 200k zł zeby nie właczyć ogrzewania?? ee no jak ?? Liczy sie komort jazdy przecież a że bez ogrzewana to sąsiedzi nie widza :D OCH ACH, cudowany elektryk wykorzystywany w 60 % :D oh ah.


Dodam ze tez czekam na Niro jak by ktos nie wiedział :)
 

idolw

Zadomawiam się
Może i spalinówka ma te cechy, które opisałeś, ale NAM one nie są potrzebne. Wiem, że trudno uwierzyć, że na świecie ludzie mają różne potrzeby i różnie chcą za ich spełnienie płacić, ale tak już jest 😂
Dla MNIE na przykład super funkcją elektryka jest fakt, że ładowanie zawsze mam po drodze i nie muszę czekać aż ktoś dostanie hot doga aby zapłacić za prąd.
 

Cav

Pionier e-mobilności
Dla MNIE na przykład super funkcją elektryka jest fakt, że ładowanie zawsze mam po drodze i nie muszę czekać aż ktoś dostanie hot doga aby zapłacić za prąd.
A to już zależy gdzie ładujesz.
Jak najbardziej może to być konieczne.
Np. na Lotosie.
 

PabloPN

Posiadacz elektryka
Każdym samochodem, bez wyjątku.
Może z wyjątkiem zdrapek za kilkaset zł, bo wtedy już taksówki mogą wyjść drożej niż ubezpieczenie.....
Może tak ale ja osobiście jeżdżę elektrykiem z innego powodu... codziennie przejeżdżam około 16km w jedną stronę do pracy... pracuję w centrum dużego miasta a mieszkam na głębokich peryferiach... w centrum jak to w centrum parkingi wszystkie sa płatne... wvześniej w spalinowym parking rocznie kosztował mnie około 6000zł rocznie (500zl/mc)... elektrykiem nie kosztuje mnie nic... w ciągu 5 lat oszczędzam 30 000zł + mniej więcej o połowę taniej jeżdżę... dodatkowo wczesniej parkowałem kilka ulic dalej a teraz przed samą firmą 😁... samochód trzeba dobrać do własnych potrzeb ale finalnie i tak wszyscy przesiądziemy się do elektryków więc dlaczego nie już teraz?
 

p0li

Pionier e-mobilności
samochód trzeba dobrać do własnych potrzeb ale finalnie i tak wszyscy przesiądziemy się do elektryków więc dlaczego nie już teraz?
dokadnie tak trzeba myslec (jak zreszta ze wszystkim)
moja firma umozliwia ladowanie pracownikom za darmo - a ze dojezdzam 90km dziennie to przestalem myslec o zmianie na elektryka tylko to zrobilem - i nie przejmuje sie pierdolami w stylu czy mi 250km styknie czy musze miec 251 km zasiegujezdze, laduje. jezdze, laduje itd
teraz po 14 miesiacach i 35tkm zaoszczedzilem tyle ze rata miesieczna jest nizsza niz koszt miesiecznego paliwa
i jezdze nowym autem a nie 20 letnim
howgh 🤘
 

idolw

Zadomawiam się
dokadnie tak trzeba myslec (jak zreszta ze wszystkim)
moja firma umozliwia ladowanie pracownikom za darmo - a ze dojezdzam 90km dziennie to przestalem myslec o zmianie na elektryka tylko to zrobilem - i nie przejmuje sie pierdolami w stylu czy mi 250km styknie czy musze miec 251 km zasiegujezdze, laduje. jezdze, laduje itd
teraz po 14 miesiacach i 35tkm zaoszczedzilem tyle ze rata miesieczna jest nizsza niz koszt miesiecznego paliwa
i jezdze nowym autem a nie 20 letnim
howgh 🤘
To niemożliwe. Nie możesz istnieć 😂😂😂
 

nnnnn

Pionier e-mobilności
wiec niech ktos sie wypowie kto po pierwsze jeździ elektrykiem DŁUŻEJ niż 1 tydzień, oraz przeszedł zimę elektrykiem z mała bateria, badz ochoczo uzytkował auto zimą w zakresie 60 % baterii w omawianym watku, jakie to komfortowe, wspałniałe. Bo po to sie zwiększa sie baterie w autach żeby przejchać faktycznie np 500 km a nie zarzynać sie zima do max 200 km i twierdzić jakie to wspaniałe, ohhh achh jaki komfort, bo to są brednie.

Majac auto z 270 km zasiegu zima i jeżdzać na krotkich odciankach powoduje to ze każde przejchanie 10 km zjada 25 km zasiagu, ale nie czekaj dla komfortu sie wydaje 200k zł zeby nie właczyć ogrzewania?? ee no jak ?? Liczy sie komort jazdy przecież a że bez ogrzewana to sąsiedzi nie widza :D OCH ACH, cudowany elektryk wykorzystywany w 60 % :D oh ah.


Dodam ze tez czekam na Niro jak by ktos nie wiedział :)
Chyba mogę się wypowiedzieć na temat użytkowania auta z mała baterią. Ja swoje ładuję codziennie, a zdarza się nawet czasem 2-3 razy dziennie. Zasięg na elektryku w obecnych temperaturach to 31km i zupełnie mi to nie przeszkadza. Naprawdę mi nie szkoda tych 10 sekund na podłączenie auta wieczorem i 10 rano. Dla mnie idealne rozwiązanie.
Sprawdziłem od marca wykonałem 311 ładowań, wszystkie w domu. Straciłem na to 6220 sekund (103 minuty) Średnie spalanie auta bez baterii to 11l PB spalanie z ładowaniami 4.3l. Przebieg prawie 16kkm. Teoretyczny koszt paliwa to 10560 PLN rzeczywisty to 4124PLN, prąd w PV, wiec wychodzi że te dwie godziny dają niezłą stawkę godzinową



Spoiler: Outlander PHEV
 
Last edited:

electricar

Zadomawiam się
Nie no bez jaj. Zasieg 31 km ale jak masz trasę 50 km to jedziesz na PB i masz gdzieś to że ci auto stanie i nie martwisz się holowaniem... różnica w cenie pewnie +40k. Żeby oszczędzić 6k na rok. Plus utrzymanie benzyny oleje, rozrządy . Standardowe. I ladowanie 2x dziennie, jazda na smyczy z droga max 15 km w jedną stronę. Spalanie 4.3 czyli tyle co zwykły diesel 1.6 mega oszczędny phev, albo każda jedna hybryda toyoty...

Dobra to nie na moje nerwy taka logika w tym temacie. Kończę tamat.
 
Top