Olecki
Pionier e-mobilności
Po pierwsze zacznijmy że część sprzedających zapomniała o tym że czasy problemów z produkcją aut z okolic pandemii już się skończyły i patologia gdzie 2-3 letnie auto potrafiło kosztować 10% mniej, a w skrajnych wypadkach nawet więcej niż nowe już mijają. Nieubłaganie wracamy do normalności gdzie samo trzaśnięcie drzwiami przy wyjeździe z salonu to spadek wartości auta o 15-25%.Tak nie jest. Przynajmniej w cenach "wywoławczych". Ja nie widziałem 3-letniej Tesli za 90tys, albo Leafa za 45... Może jakieś pojedyncze przypadki powypadkowe.
Wybrałeś akurat 2 przypadki popularnych modeli gdzie deprecjacja jest akurat odrobinę mniejsza z tego powodu, ale patrząc bliżej na Leafa to w 2021:
Czyli nowy to widełki pomiędzy 124-180k, rabatów wtedy specjalnie nie było więc według mojego wzoru cena za trzylatka w zależności od wersji powinna być w przedziale 48-75k, dodajmy trochę za popularność i powiedzmy że będzie to 55k-80k. Jeśli dany egzemplarz ma niewielki przebieg to może jeszcze odrobinę więcej. Nawet na Otomoto większość samochodów z rocznika 2021 mieści się w tych widełkach, u nas tylko jest taki problem że za małą baterię ludzie chcą tyle co za wypasioną wersję z dużą. Wystarczy jednak zajrzeć na mobile.de czy autoscout24 i w 3-letnich nieuszkodzonych Leafach za 50-60k można wybierać i przebierać, są też egzemplarze z większym przebiegiem poniżej 50k.Obecnie w sprzedaży są następujące wersje Leafa:
- silnik 150 KM (prędkość maksymalna 144 km/h, 0-100 w 7,9 s); bateria 40 kWh (zasięg w cyklu mieszanym 270-285 km, w zależności od wersji wyposażenia); cena: od 123 900 zł
- silnik 217 KM (prędkość maksymalna 157 km/h, 0-100 w 6,9 s); bateria 62 kWh (zasięg w cyklu mieszanym 385 km); cena: od 157 600 zł
Jeśli chodzi o TM3 to 3 lata temu kosztowała ona znacznie więcej i sprzedający u nas nie potrafią przełknąć takiej utraty wartości. Dodatkowo popularność modelu też wpływa na zmniejszoną deprecjację ale bez przesady. Na wspomnianym mobile.de widziałem nieuszkodzone egzemplarze RWD z 2021 poniżej 100k brutto, za 110k można kupić używkę ze strony Tesli (a autoryzowani sprzedawcy zawsze naliczają sobie extra marżę)
Jest oczywiście jeszcze kwestia inflacji, w normalnych warunkach powinna ona zwiększać wartość używanego samochodu o swoją wysokość ale BEVy mają obecnie raczej tendencję do spadków cen niż wzrostów więc nie biorę tego pod uwagę.
Tak więc można sprzedać lub sprzedawać...
A jeśli komuś się wydaje że kupił 3 lata temu samochód, wziął na niego dotację, jakiś rabat u dealera i teraz sprzeda go według kalkulacji od cen katalogowych lepszych wersji, finalnie tracąc na samochodzie 15-20% wartości i minimalnie dokładając kupi kolejne nowe auto tej samej klasy - no cóż, moim zdaniem po prostu szuka frajera.
Last edited: