cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
Spidersweb cytujący raport, w którym paliwo pojawia się magicznie w baku, a CO2 dla produkcji baterii było policzone 2x. O tym raporcie mówimy? Słabe źródła.
To tylko przykładowy artykuł pokazujący o co chodzi. Wyliczenia u każdego są rózne i w każdym przypadku można sie do czegoś doczepić
Ogólnie trochę racji masz. Taki trend na giga SUVy, nawet w wydaniu elektrycznym, ciężko nazwać eko. Natomiast nawet przy małych dieslach pozostaje problem lokalnych emisji spalin i wstrętnego klekotu.
Przy elektrykach pozostają inne problemy
Wszystkie znikaja przy przejsciu na pociagi elektryczne + tramwaje + metro. Nawet nie trzeba juz drogich baterii produkowac, ani myslęc w Euro7 nad emisją z opon.
To byłaby prawdziwa ekologia i gdyby wszystkie środki z budowy samochodów przeznaczyć na budowę tego transportu publicznego to byłoby to do zrobienia. No ale takiej prawdziwej ekologii to nikt nie oczekuje
 

pmlody

Pionier e-mobilności
To tylko przykładowy artykuł pokazujący o co chodzi. Wyliczenia u każdego są rózne i w każdym przypadku można sie do czegoś doczepić

Przy elektrykach pozostają inne problemy
Wszystkie znikaja przy przejsciu na pociagi elektryczne + tramwaje + metro. Nawet nie trzeba juz drogich baterii produkowac, ani myslęc w Euro7 nad emisją z opon.
To byłaby prawdziwa ekologia i gdyby wszystkie środki z budowy samochodów przeznaczyć na budowę tego transportu publicznego to byłoby to do zrobienia. No ale takiej prawdziwej ekologii to nikt nie oczekuje
Nie. Zobacz, jaki jest płacz, jak trzeba pozbyć się starego diesla. Chciałbyś pozbyć się aut na rzecz transportu publicznego. Nierealne. Dlatego dalej, lepszy jest duży SUV, którego napęd pójdzie do mielarki i odzyskamy z niego większość surowców do zbudowania kolejnego SUVa, niż duży SUV z dieslem, który zużywa nieodwracalnie zasoby ropy.
 

Sceptyczny entuzjasta

Posiadacz elektryka
To tylko przykładowy artykuł pokazujący o co chodzi. Wyliczenia u każdego są rózne i w każdym przypadku można sie do czegoś doczepić

Przy elektrykach pozostają inne problemy
Wszystkie znikaja przy przejsciu na pociagi elektryczne + tramwaje + metro. Nawet nie trzeba juz drogich baterii produkowac, ani myslęc w Euro7 nad emisją z opon.
To byłaby prawdziwa ekologia i gdyby wszystkie środki z budowy samochodów przeznaczyć na budowę tego transportu publicznego to byłoby to do zrobienia. No ale takiej prawdziwej ekologii to nikt nie oczekuje
Nie chodzi o czepianie się. Ten raport to była totalna bzdura z zafałszowanymi danymi do obliczeń.

Przejście w 100% na transport publiczny to utopia nie do zrealizowania.
 

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
Nie. Zobacz, jaki jest płacz, jak trzeba pozbyć się starego diesla. Chciałbyś pozbyć się aut na rzecz transportu publicznego. Nierealne. Dlatego dalej, lepszy jest duży SUV, którego napęd pójdzie do mielarki i odzyskamy z niego większość surowców do zbudowania kolejnego SUVa, niż duży SUV z dieslem, który zużywa nieodwracalnie zasoby ropy.
W pełni zgadzam się ze lepiej mieć coś niż nie miec nic.
Jednak za powiedzmy za 30 lat jak już "lewactwo" będzie chciało coraz więcej to posiadacze dużych elektryków mogą być tak postrzegani jak dzisiejsi posiadacze starych diesli
 

Dyzio

Zadomawiam się
Nie chodzi o czepianie się. Ten raport to była totalna bzdura z zafałszowanymi danymi do obliczeń.

Przejście w 100% na transport publiczny to utopia nie do zrealizowania.

Nie ale coś w Polsce z transportem publicznym i ilością aut jest nie tak :)
Byłem ostatnio w Berlinie, zostawiłem u rodziny auto w Neukoln i sobie pojezdziłem w niedzielę komunikacją po mieście w 4 różnce miejsca autobusem, ubahnem , sbahnem

-nigdzie nie czekałem dłużej niż 3 minuty na przesiadkę lub transport do celu
-czas dojazdu w porównaniu do auta wedle google to było np. do centrum 18 min autem vs 30 komunikacją ( z przesiadką !) ale nie musiałem szukać miejsca do zaparkowania :)
-nigdzie nie musiałem iść dłużej niż kilka minut na przystanek/stację :)

W takim mieście jak Berlin posiadanie auta na stałe dla wielu osób jest zbędne.
 

Attachments

  • 1j.jpg
    1j.jpg
    224,7 KB · Liczba wyświetleń: 31

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
Nie ale coś w Polsce z transportem publicznym i ilością aut jest nie tak :)
Byłem ostatnio w Berlinie, zostawiłem u rodziny auto w Neukoln i sobie pojezdziłem w niedzielę komunikacją po mieście w 4 różnce miejsca autobusem, ubahnem , sbahnem

-nigdzie nie czekałem dłużej niż 3 minuty na przesiadkę lub transport do celu
-czas dojazdu w porównaniu do auta wedle google to było np. do centrum 18 min autem vs 30 komunikacją ( z przesiadką !) ale nie musiałem szukać miejsca do zaparkowania :)
-nigdzie nie musiałem iść dłużej niż kilka minut na przystanek/stację :)

W takim mieście jak Berlin posiadanie auta na stałe dla wielu osób jest zbędne.
Kumpel mieszkał w Berlinie 3 lata i mówi ze to jest miasto "20 minutowe", ze jak jestes w centrum to wszedzie dotrzesz w 20 minut. Nawet jeśli przesadzał to właśnie przykłąd miejsca gdzie samochód nie jest potrzebny.
U nas w taki sposób bezsamochodowy próbowała komuna, bo to było prostsze i tańsze niz samochód dla kazdego. Skoro komuna była zła to do dziś Polacy w większosci pogardzaja transportem publicznym i jego ewentualnym rozwojem, a za właściwy uwazaja prywatny samochodowy bo takie wzorce dobrobytu czerpali z TV żyjąc w komunie.
"Długość linii kolejowych:
1980: 27 tys.
2010: 19 tys.
Komentarz: Żaden na świecie kraj nie dokonał takiej destrukcji swojej infrastruktury. Zlikwidowaliśmy prawie 1/3 wszystkich linii kolejowych. Nie mówiąc już o likwidacji branż okołokolejowych czy innych problemów z tym związanych. W prawdzie wzrosła liczba dróg utwardzonych, dróg szybkiego ruchu czy dróg w ogóle oraz liczba pojazdów posiadanych przez społeczeństwo. Co ciekawe, większość projektów budowy dróg zaplanowano właśnie w PRL-u. Wzrósł też poziom spalin samochodowych, zanieczyszczenia środowiska czy hałasu. Szybki i ekologiczny transport kolejowy zamieniliśmy na mało ekologiczny i niewydajny transport drogowy. "
 
Top