Bronek
Pionier e-mobilności
Male ronda w sensie ciasne lub długie ostre i dalsze zjazdy
Nie jest to takie proste.... Niestety czasem musisz albo przełożyć ręce/rękę, ostatecznie mocno skrzyżować.
Gdyby byly tak jak sugerujesz po prawej : Wyobraź sobie a najlepiej wyciągnij prawą i próbuj wykonać obrót tak że z godziny 15.00 prawa reka ma być docelowo obracając w lewo na godz 5.00 rano już na 6.00 kciuk staje się "martwy" bo ma taką niewygodną pozycję.
To jest więcej niż położenie kciuka Kaliguli, gdy nie miał litosci dla gladiatora.
Czasem kierunek wciskamy drugą dłonią.
Podobnie jest gdy są z lewej
Niestety stały skok/przełożenie wymaga dużych obrotów. Trzeci i dalsze zjazdy z małych rond to zabawa.
Jest jeszcze kilka podobnych trudnych momentów, ale to teoretycznie nie łatwo się to tłumaczy, a do tego każdy będzie miał jeszcze swój osobisty stosunek.
Np mocny lewy szybki zakręt i trzymanie Yoke. W razie odbicia, bo się np wymknie z rąk, trudno yoke złapać. Brak łuku/koła i trzeba chwytać przy środku. Inaczej odbije i jesteśmy np w rowie, na chodniku itp. To w sumie obracający sie mimośrodowo prostokąt /trapez?
A wcale, nawet w trybie komfort, kierownica nie chodzi lekko czy niemrawo odbija .
Ponad miesiąc z X i z poprzednio w Yoke z wajhami w Tm3, a dalej nie mam 100% władzy na odruchach. Muszę uważać i na szczęście tylko na te guziki, to sa sporadyczne sytuacje ale są. .
Natomiast żona nie narzeka. Ot blondynka
Nie jest to takie proste.... Niestety czasem musisz albo przełożyć ręce/rękę, ostatecznie mocno skrzyżować.
Gdyby byly tak jak sugerujesz po prawej : Wyobraź sobie a najlepiej wyciągnij prawą i próbuj wykonać obrót tak że z godziny 15.00 prawa reka ma być docelowo obracając w lewo na godz 5.00 rano już na 6.00 kciuk staje się "martwy" bo ma taką niewygodną pozycję.
To jest więcej niż położenie kciuka Kaliguli, gdy nie miał litosci dla gladiatora.
Czasem kierunek wciskamy drugą dłonią.
Podobnie jest gdy są z lewej
Niestety stały skok/przełożenie wymaga dużych obrotów. Trzeci i dalsze zjazdy z małych rond to zabawa.
Jest jeszcze kilka podobnych trudnych momentów, ale to teoretycznie nie łatwo się to tłumaczy, a do tego każdy będzie miał jeszcze swój osobisty stosunek.
Np mocny lewy szybki zakręt i trzymanie Yoke. W razie odbicia, bo się np wymknie z rąk, trudno yoke złapać. Brak łuku/koła i trzeba chwytać przy środku. Inaczej odbije i jesteśmy np w rowie, na chodniku itp. To w sumie obracający sie mimośrodowo prostokąt /trapez?
A wcale, nawet w trybie komfort, kierownica nie chodzi lekko czy niemrawo odbija .
Ponad miesiąc z X i z poprzednio w Yoke z wajhami w Tm3, a dalej nie mam 100% władzy na odruchach. Muszę uważać i na szczęście tylko na te guziki, to sa sporadyczne sytuacje ale są. .
Natomiast żona nie narzeka. Ot blondynka
Last edited: