Banowanie tylko prowadzi do większej polaryzacji, bo my się zamykamy na argumenty drugiej strony, a oni się słusznie wkurzą że nie dopuszczamy innych do słowa.
Tak Ci się tylko wydaje, bo moim zdaniem to właśnie wdawanie się w dyskusje w internecie prowadzi do polaryzacji, a nie ucinanie ich w zarodku. Problemem internetu jest powszechna dostępność, a ona prowadzi do "spierania" się osób rozumiejących jak coś działa z ludźmi, którzy nie mają o tym pojęcia ale przeczytali na interii artykuł o tym jak to w Norwegii na placach zalegają zepsute elektryki... Tylko... te elektryki, to już dawno nie mają baterii..., to bye były elektryki, tylko jakieś mini samochodziki... a tak w zasadzie to tych placów i tak nie ma...
Oczywiście najlepiej byłoby gdyby nikt się w takie dyskusje nie wdawał, ale o to bardzo ciężko i finał jest taki, że mamy takie wątki z setkami wypowiedzi i głupoty o "dizelkach", "tedeiczkach", "zapaszkach z rureczki wychowejczkowej". Mamy rozmowę o tym, że ten jego dizel przechodzi przeglądy, więc jest dopuszczony do ruchu, więc powinien móc jeździć gdzie chce... I jeździ później masa takich dizli po kraju, gdzie każde dodanie gazu zostawia chmurę dymu, a nawet przy badaniu w stacji diagnostycznej to nie wyjdzie, bo tam nie depczą do dechy żeby sprawdzić co się wtedy dzieje.
Gdybym to ja pojechał tym jego "dizeluńkiem" do stacji kontroli, to gwarantuję Ci, że nie przeszedłby kontroli i o tym jest dla mnie ta rozmowa.
Ten mój post zniknie w gąszczu jego bredni, a ktoś, kto przyjdzie z zewnątrz, nie wejdzie na 3 stronę dyskusji, tylko przeczyta pewnie pierwsza i ostatnią.
Z wpisów tego gościa wynika tez, że sam nie mieszka w Krakowie, tylko dojeżdża do niego do pracy, ale bardzo mu zależy, żeby ludzie w centrum nadal byli zatruwani, podczas gdy plucia na wycieraczkę, to już nie chce i prosi żeby sobie pluć na trawnik.
Jeśli jeszcze do tego poczytamy o nowoczesnych technikach ruskich farm troli i tym jak działają, to okazuje się, że właśnie w ten sposób - albo samemu pisząc takie rzeczy, albo znajdując w ten sposób pożytecznych idiotów, którzy później już sami powielają takie treści jako prawdę objawiona, bo łapią w ten sposób jakiś tam posłuch w ograniczonych kręgach.
Naprawdę warto poczytać o szerzeniu dezinformacji podczas początku COVID - to są idealne i łatwe do znalezienia przykłady.
Tyle dobrze, że chociaż linkowanie do tej zbiórki sobie darował...
Gdybym to ja był adminem, to gość dawno by wyleciał ale to jest moje zdanie i skoro Ty chcesz, żeby mógł pisać to co chce, to ja chyba tez mogę.